Więckowski wyprowadza na prostą w 20 minut
W sobotni poranek nasz zespół nastawił się na poprawne tory wygrywając drugie spotkanie tej wiosny ponownie wynikiem 3:0. Maszynistą okazał się zmiennik – Piotr Więckowski, który w drugiej połowie wziął sprawy w… swoje nogi!
Pierwsza odsłona była mało widowiskowa. Chociaż obie drużyny stworzyły sobie kilka okazji do trafienia do siatki, to finalnie piłka nie znalazła się w żadnej z bramek. Z naszej strony najbliżej był wprowadzony w 28′ minucie Grzegorz Noga (kontuzja kolana Mateusza Skwarczka), czy też Jakub Sala, ale w obu przypadkach zawodnicy korzystać musieli z uderzenia swoją słabszą nogą i w efekcie piłka trafiła poza światło bramki. Na murawie najwięcej się działo w momencie, kiedy przez dłuższy czas trzeba było opatrywać rozcięty łuk brwiowy Mikołaja Krzemyka, który w ten sposób rozegrał bardzo dobre całe 90′ minut zszywając ranę dopiero po spotkaniu.
Zespół gości po zmianie stron mógł sobie jeszcze pozwolić na chwilę oszczędnej gry mając na swoim koncie komplet punktów po pierwszych trzech meczach, ale sytuacja w tabeli naszej drużyny była zgoła odmienna. Odzwierciedlenie tej sytuacji szybko przełożyło się na wydarzenia z murawy po wznowieniu gry.
Już w 50′ minucie po uderzeniu Darka Kuźmy piłkę delikatnie zbił Jakub Sala, ale świetną paradą i wyczuciem toru lotu piłki wykazał się bramkarz rywali.
Wkrótce po świeżą krew sięgnął trener Szczepan Różycki wprowadzając zmienników. Najpierw w 60′ minucie za Marcina Kluzę wyżej powędrował Mateusz Waliduda, ale już 7′ minut później znalazł się piętro niżej na swojej nominalnej pozycji, kiedy na murawie pojawił się Piotr Więckowski oraz Dominik Janowski.
To właśnie Wacu, który po kilku meczach spędzonych bliżej naszej bramki powędrował pod napastnika zaledwie 2′ minuty po swoim wejściu wziął ciężar spotkania na swoje barki i po faulu bramkarza na Mikołaju Krzemyku wykorzystał rzut karny. Nie minęło pełnych 10 minut, a doświadczony pomocnik tym razem pięknym zagraniem piętą skierował piłkę w szesnastce rywali pod nogi młodego Mateusza Walidudy, który po uderzeniu piłki zapisał na swoje konto debiutanckie trafienie w pierwszym zespole.
Wynik 2:0 zawisł na włosku przy akcjach ofensywnych Płomienia, ale w bramce dobrze spisywał się Jakub Konopka broniąc nas przed utratą bramki.
Ostatecznie to w doliczonym czasie gry ponownie przy piłce znalazł się Piotr Więckowski i wymierzonym dośrodkowaniem skierował ją w pole karne, gdzie na uderzenie “szczupakiem” zdecydował się Dariusz Kuźma. Popis akrobatyczny już 35-letniego zawodnika okazał się niezwykle skuteczny i piłka wylądowała tuż pod ręką zaskoczonego bramkarza dając nam już pewne zwycięstwo, a pierwszą porażkę w sezonie Płomienia Kościelec.
TRENER (BIEŻANOWIANKA): Szczepan Różycki
TRENER (PŁOMIEŃ): Karol Bartosik
OBSADA SĘDZIOWSKA: Tomasz Patalita, Jakub Stankiewicz, Julian Tokarski