Majówkowa ospałość z zerowym dorobkiem na Zarzeczu
Podsumowanie
Bronowianka, Zarzecze 124Bronowianka, Wiedeńska, Bronowice, Kraków, województwo małopolskie, 30-147, Polska
Bronowianka Kraków
Bieżanowianka Kraków
Wola walki o zmianę swojego położenia na początku majówki mocno kontrastuje z tym co zaprezentował nasz zespół na obiekcie Bronowianki na zakończenie długiego weekendu.
Ospałość kosztowała nas po raz kolejny utratę bramki na samym początku meczu, a zawodnicy na swój poziom zaangażowania weszli dopiero po upływie 20 minut. Do zaangażowania trzeba było jednak dołożyć coś więcej, a niestety w tym meczu brakowało nas w piłkarskich detalach.
Chociaż swoje akcje tworzyliśmy i dochodziliśmy do groźnych sytuacji pod bramką rywala to niestety te nie przełożyły się na bramki. Było to jednak dużo mniejszym problemem niż odpowiedzialność, która rozmywała się nam w tym meczu i dosłownie każdy kto na nim przebywał jednocześnie potrafił dołożyć swoją cegiełkę w jednym aspekcie, ale brakowało go w innym.
Realizacja zadań, determinacja, pozycjonowanie, decyzje, dobra gra techniczna, tworzenie wsparcia i wiele innych aspektów tworzących jedną całość u nas zostało rozrzucone na boisku, a każdy zabrał sobie jeden z nich i tylko ten realizował jakby zapominając o pozostałych.
Jeszcze w pierwszej połowie do wyrównania mogliśmy doprowadzić po sytuacjach Mateusza Skwarczka, Vovy Myshko i Michała Kukli, ale ponownie jak w poprzednim spotkaniu nie zamieniło się to na zdobycze bramkowe.
W drugą połowę znów weszliśmy z odpowiednim nastawieniem, chociaż po kwadransie gry trzykrotnie w bramce ratował nas Kacper Ziółkowski, który swoimi interwencjami nie pozwolił Bronowiance na podniesienie prowadzenia.
Ponownie mieliśmy swoje szanse po wielu stałych fragmentach gry, jednak albo brakowało dobrego dorzucenia piłki, albo woli zaatakowania jej w powietrzu przez zawodników znajdujących się w polu karnym.
Zmienił to w 72′ minucie Darek Kuźma, który celnie dośrodkował piłkę w pole karne, a w nim po rykoszecie tym razem z pewnością dobiegł do niej kapitan – Michał Kukla i pokonał bramkarza uderzeniem głową.
Radość z doprowadzenia do wyrównania nie trwała jednak długo, gdyż zaledwie po 180 sekundach to rywale cieszyli się ze swojej drugiej bramki po egzekucji rzutu karnego.
W końcówce mecz zamienił się w bardzo otwarte spotkanie, a rzucając wszystkie siły do ofensywny ponownie w doliczonym czasie gry dopuściliśmy się przewinienia we własnej szesnastce i zawodnik Bronowianki zapewnił swojej drużynie 3 punkty kolejnym uderzeniem z jedenastki.
TRENER (BIEŻANOWIANKA): Szczepan Różycki
TRENER (BRONOWIANKA): Wiktor Sydorenko
OBSADA SĘDZIOWSKA: Michał Merecik, Justyna Waśko, Michał Pawłowski
KOLEJNY MECZ
