Dominacja lidera potwierdzona naszym kosztem
Na Baczyńskiego 13 spotkały się drużyny z dwóch bocznych granic Krakowa. Dystans na mapie okazał się adekwatny do tego jaki widzimy patrząc na tabelę. Będąca jedną nogą w V lidze Pogoń bezwzględnie udokumentowała swoją podróż do wyższej ligi dziewięcioma trafieniami.
Przepaść pomiędzy zespołami z dwóch pierwszych miejsc w tabeli, a resztą ligi spowodowała, że Pogoń i Kmita spakowały już walizki z napisem awans i trwa już jedynie wyścig do odprawy. Kto pierwszy przejdzie przez bramki ten wchodzi na pokład, drugi stoczy jeszcze bitwę o bilet w poczekalni przed otwarciem bramek.
Przepaść ta była aż nadto widoczna na obiekcie zwanym B13 i już w pierwszej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, które podwyższyli zaledwie 4 minuty później.
Po kwadransie gry można było mieć nadzieję na poprawę naszej sytuacji, kiedy arbiter wskazał na rzut karny po faulu na Konradzie Łęckim, ale te decyzję cofnął po konsultacji z sędzią liniowym wskazującym na pozycję spaloną.
Wkrótce lider tabeli wykorzystał kolejną serię naszych katastrofalnych błędów w defensywie i na przerwę schodził z prowadzeniem 6:0.
Zmiana stron przyniosła nieco bardziej ofensywną postawę podopiecznych trenera Szczepana Różyckiego, ale wystarczało to na jedynie na trafienie Konrada Łęckiego, a Pogoń dołożyła trzy kolejne i nie wykorzystała rzutu karnego. My do swojej drugiej podyktowanej jedenastki znów nie podeszliśmy, gdyż powtórzyła się sytuacja z 15′ minuty. Faulowany w polu karnym był Antek Sajnog, arbiter wskazał na wapno, a sędzia liniowy uniósł chorągiewkę.
Meczem z liderem zakończyliśmy terminarzową walkę z górną częścią tabeli i tak jak w rundzie jesiennej od najbliższego spotkania przechodzimy do bezpośredniej walki z drużynami będącymi naszymi bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Najpierw jednak pojedynki majówkowe z 8. w tabeli Kablem i 9. Bronowianką.
TRENER (BIEŻANOWIANKA): Szczepan Różycki
TRENER (POGOŃ): Przemysław Dobroch
OBSADA SĘDZIOWSKA: Tomasz Kozioł, Paweł Karkoszka, Kamil Bułat
KOLEJNY MECZ