Derbowe przełamanie!
Po bolesnej porażce przed tygodniem nie było lepszej możliwej okazji do rehabilitacji i zdobycia pierwszego kompletu punktów w sezonie jak starcie derbowe. Ciężar gatunkowy pojedynku uniosła nasza drużyna, która mimo nerwowej końcówki na obiekcie Prokocima przełamała passę porażek!
EKSPRESOWE WEJŚCIE
Ledwo kibice zdążyli wygodnie rozsiąść się na trybunach, a już chwilę po zakończeniu pierwszej minuty spotkania w polu karnym faulowany został szarżujący w dryblingu Vova Myshko, a arbiter po chwili wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł Piotr Więckowski i bardzo szybko zapewnił nam prowadzenie.
W kolejnych minutach nieco oszołomiona drużyna gospodarzy miała problemy z wejściem w spotkanie, a niesiona prowadzeniem drużyna napierała dalej, próbując forsować bramkę rywali.
ZRÓWNANIE SZALI PRZEZ KOLEJARZA
Wkrótce to zawodnicy w czarnych strojach zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce co było pokłosiem faktu, że nasza defensywa nie chcąc pozwolić na wyrównanie rozpoczęła bardzo destrukcyjną grę, która po odbiorze piłki kończyła się zażegnaniem niebezpieczeństwa poprzez jak najszybsze oddalenie gry od naszej szesnastki. Zapętlił się więc scenariusz, w którym Prokocim przyjmuje piłkę na własnej połowie po wybiciu, a następnie buduje akcje zakończoną kolejnym wybiciem.
Z minuty na minutę futbolówka lądowała coraz bliżej naszego pola karnego, a w 25′ minucie desperacką obroną popisał się kapitan – Michał Kukla, który wybronił dobitkę napastnika blokując uderzenie z bliskiej odległości wślizgiem.
Wkrótce murawę z urazem opuścił Sebastian Kowalski w miejsce, którego wszedł Dariusz Kuźma, a na środek obrony przeniósł się Piotr Więckowski.
3 minuty później niestety gospodarze dopięli swego i po kolejnej akcji dośrodkowali piłkę do niepilnowanego Kacpra Kila, a ten doprowadził do remisu.
BEZBARWNA KOŃCÓWKA PIERWSZEJ POŁOWY
Końcowy kwadrans pierwszej połowy zamienił się w dość bezbarwne widowisko, w którym dominowała walka o piłkę w środkowym sektorze boiska. Emocje zakończyły się właściwie, kiedy w 31′ minucie Kamil Stochel ofiarnie wybronił 100% sytuację gospodarzy na wyjście na prowadzenie.
W przerwie Piotr Fima zdecydował się na zmianę Mateusza Maziarza, którego zastąpił Paweł Sikora.
KOLEJNY EKSPRESOWY START I PODTRZYMANIE GRY
Zaledwie kilka sekund po wznowieniu gry po rozegranej przez Piotrka Więckowskiego akcji do piłki dopadł Konrad Łęcki i wyłożył ją do pustej bramki Pawłowi Sikorze. Jeden z pierwszych kontaktów z piłką naszej “10” od razu zamienił się na bramkę!
Zszokowani gospodarze po raz kolejny będąc zaskoczeni przez naszą ofensywę potrzebowali kolejnych minut na dojście do siebie, a już niebawem powinno być 1:3. Powinno, gdyż po dośrodkowaniu w pole karne Jarosław Moroński trącił piłkę głową, a ta po przedłużeniu padła ponownie pod nogi Sikory, jednak tym razem nasz pomocnik nie zdołał jej opanować i tuż przed linią bramkową została wyłapana przez golkipera Prokocimia.
DERBY NA CAŁEGO
Po godzinie przeszliśmy do 30 minut, które przypominały prawdziwy mecz derbowy! Gra się zaostrzyła, arbiter zaczął pokazywać pierwszej żółte kartki.
Bliski podwyższenia był Jarosław Moroński, który uderzał nożycami nad poprzeczką, a groźny strzał zza szesnastki oddał Konrad Łęcki. Mimo, że napieraliśmy to ledwie chwila nieuwagi powodowała, że swoje szanse odnotowywał również Kolejarz, ale na wysokości zadania kilkukrotnie stanął Kamil Stochel, który wybronił wszystkie uderzenia, które zmierzały w światło bramki i przeciął podania na dobieg lądujące w naszej szesnastce.
W 72′ minucie w końcu udało się doprowadzić do tego na co wszyscy czekaliśmy, a mianowicie podwyższenia prowadzenia! W bocznym sektorze piłkę otrzymał Konrad Łęcki i celnym dośrodkowaniem dorzucił ją do Denisa Kagize. Były zawodnik Prokocimia nie zastanawiał się i huknął z woleja tuż przy samym słupku nie dając bramkarzowi szans na interwencję!
NERWOWA KOŃCÓWKA I… DOGRYWKA
Prowadzenie 3:1 dało naszym zawodnikom szansę na odetchnięcie, a Prokocim ruszył do nadrabiania strat. Przy tym rezultacie nasza obrona ponownie skupiła się na destrukcji i oddalaniu zagrożenia od własnej bramki. Takie rozwiązanie sprawdzało się do 88′ minuty.
Tuż przed samym końcem nie udało się przerwać akcji gospodarzy przy linii bocznej i w efekcie pomocnik Prokocimia wdarł się w nasze pole karne, gdzie unikający kontaktu obrońcy nie zdołali go powstrzymać przed rajdem w stronę bramki. Cała akcja zakończyła się wystawieniem piłki na 3. metr, a tam zamknął ją uderzeniem do bramki Kamil Rokosz.
Wkrótce wybiła długo wyczekiwana 90′ minuta, ale arbiter główny przedłużył spotkanie o… 8 minut! Oznaczało to dla nas kolejną walkę o obronę rezultatu, która momentami zapierała dech w piersi. Kilkukrotnie w polu karnym główkował Michał Kukla, a Piotr Więckowski wybijał piłkę na połowę rywali, gdzie ostatnie akcje próbował związać Paweł Sikora. Najgroźniej zrobiło się jednak w ostatnich sekundach, kiedy najpierw ofiarną interwencją wślizgiem w polu karnym zblokował strzał Vova Myshko, a następnie przy ostatnim rzucie rożnym dla Prokocimia trafił nią w rywala w naszej szesnastce.
Ostatecznie wszystkie ataki Kolejarza udało się oddalić i po upływie doliczonego czasu gry mogliśmy unieść ręce w geście triumfu!
TRENER (BIEŻANOWIANKA): Piotr Fima
TRENER (PROKOCIM): Tomasz Kalicki
OBSADA SĘDZIOWSKA: Łukasz Marek, Dawid Kołaś, Grzegorz Rybicki
KOLEJNY MECZ